Amerykańska Rezerwa Federalna zgodnie z oczekiwaniami podniosła wczoraj stopy procentowe. Pewnym zaskoczeniem był jednak dosyć jastrzębi wydźwięk podwyżki, a to za sprawą przesunięcia mediany oczekiwań na kolejne podwyżki.
Według prognoz samych członków FED w przyszłym roku możemy spodziewać się trzech zamiast dwóch podwyżek stóp procentowych, natomiast odwrotna zmiana prognoz nastąpiła na rok 2018.
Rynek odbiera to jako informację korzystną dla dolara, który wczoraj ponownie wyraźnie zyskiwał, a kurs EURUSD zaliczył kolejne wieloletnie minima.
Jastrzębi FED powinien oznaczać problemy rynku akcyjnego i faktycznie główne indeksy Wall Street zaliczyły wczoraj najgorszą sesję od wyborów prezydenckich w USA.
Przecena nie była jednak zbyt dotkliwa – najgorszy indeks S&P500 spadł tylko o 0,81%. Po negatywnej reakcji nie ma już śladu, a początek sesji europejskiej przynosi kolejne wzrosty. Optymizm i siła zakupowa byków są tak duże, że na razie nic nie jest w stanie powstrzymać pędzących indeksów.
W ten sposób dochodzimy do prognozy banku Barclays na przyszły rok. Bank oczekuje wzrostu indeksu S&P500 do poziomu 2400 punktów, co daje około 7% przestrzeni od obecnych poziomów. Nominalny wzrost gospodarki USA ma wynieść w przyszłym roku 4,8%, co znacząco przełoży się na wzrost zysków spółek z Wall Street. Barclays spodziewa się także kolejnego wzrostu wypłaconych dywidend, natomiast skupy akcji własnych mają ustabilizować się na wysokim poziomie. Jest to kolejny bank, który przedstawia optymistyczne prognozy na przyszły rok. Euforia po wyborze Donalda Trumpa trwa w najlepsze.
Mateusz Adamkiewicz
Główny Analityk EastSideCapital