Najpopularniejsza kryptowaluta na świecie właśnie osiągnęła rekordową wartość – jeden Bitcoin kosztował podczas dzisiejszej sesji nawet 1153 USD. To oznacza pokonanie historycznego rekordu z 2013 roku. Jak twierdzą eksperci, tym razem umocnienie bitcoina ma głębsze podłoże fundamentalne.
#Bitcoin continues it's stratospheric rise despite #China Yuan enjoys a big rebound vs Dollar. pic.twitter.com/EPbLMdoaVf
— Holger Zschaepitz (@Schuldensuehner) 5 stycznia 2017
Główną przyczyną umocnienia tej waluty są coraz ostrzejsze kontrole kapitałowe w Chinach, Indiach czy Wenezueli. Rządy tamtejszych państw bardzo mocno walczą z szarą strefą, a jedną z metod w tej walce jest ograniczenie obiegu gotówkowego. To powoduje, że ludzie coraz częściej kupują walutę, która nie jest regulowana i pozwala na wyprowadzenie środków za granicę. Tego rodzaju tendencje oczywiście zauważają także inwestorzy, którzy tworzą dodatkowy popyt na bitcoina. Popyt na kryptowalutę jest zatem mocny, ale warto zauważyć także stronę podażową. Opłaty za wydobycie kolejnych bitcoinów są coraz niższe, co powoduje, że tempo przyrostu nowych środków w obrocie spada.
Wiele wskazuje na to, że ten rok, podobnie jak poprzedni, znów może należeć do bitcoina. Zewnętrzne czynniki fundamentalne sprzyjają tej walucie, popyt pozostaje mocny, a podaż słabnie i jest ograniczona. Do tego dochodzi zainteresowanie inwestorów. Warto pamiętać także o tym, że w dobie wojny walutowej banków centralnych, bitcoin pozostaje jednym z nielicznych akceptowanych środków płatniczych, którego wartość nie jest sztucznie zaniżana. Umocnienie bitcoina leży w interesie jego posiadaczy.
To wszystko doprowadziło do tego, że już w pierwszym tygodniu stycznia najpopularniejsza kryptowaluta świata umocniła się aż o 19%, a jej kapitalizacja osiągnęła ponad 16 miliardów dolarów.
Mateusz Adamkiewicz
Główny Analityk EastSideCapital
