Obserwuję rynki finansowe już od wielu lat, ale nie pamiętam, aby inwestorzy byli tak bardzo pewni zdarzenia, które dopiero ma nastąpić i to tak ważnego zdarzenia.
Mowa tu o podwyżce stóp procentowych w USA w grudniu tego roku. Otóż rynek obecnie nie zostawia nawet drobnego cienia wątpliwości, że jednak stopy nie zostaną zmienione przez Rezerwę Federalną.
60, 70, 80 proc. to było z reguły typowe prawdopodobieństwo wyceniane przez inwestorów dla ruchu na stopie procentowej – natomiast 100 proc. do rzadkość – lub może nawet wydarzenie bez precedensu.
Takie prawdopodobieństwo dla FEDu to bardzo dobra informacja, bo sama podwyżka jest już w cenach. Natomiast rynek, jeśli zdyskontuje jedno zdarzenie, od razu bierze się za dyskonto kolejnych. I tak też mowa tu już nie o grudniowej podwyżce, ale o całym cyklu podwyżek.
Teraz od zapowiedzi tego, co się będzie działo w 2017 roku ze stopami procentowymi w USA zależeć będzie los dolara. Dwie podwyżki w 2017 to aktualnie absolutne minimum, aby trend mocnego USD mógł trwać.