Jeszcze wczoraj późnym wieczorem pojawiły się pierwsze informacje odnośnie trzęsienia ziemi na wschód od Japonii, które wywołało fale tsunami. Na szczęście wielkość fal (mówiło się na początku o 3 metrach, ale do brzegu dotarły fale wielkości 60cm) nie zagroziła ludziom, ani infrastrukturze – zwłaszcza elektrowni atomowej, w której w 2011 roku doszło do awarii właśnie ze względu na tsunami.
W pierwszym momencie po informacjach odnośnie trzęsienia japoński jen umocnił się w relacji do dolara, schodząc poniżej poziomu 110,50. Sesja na japońskiej giełdzie zakończyła się na plusie – indeks Nikkei zyskał +0,31 proc. po wczorajszej rekordowej sesji w USA
BREAKING: Dow, S&P 500 and Nasdaq close at new record highs https://t.co/UFpaV5OCkA pic.twitter.com/JNkjJs7oEZ
— CNBC (@CNBC) 21 listopada 2016
Dziś o poranku, do godziny 07:30, kontrakt na S&P500 przekroczył poziom 2200 pkt., rosnąc o +0,33 proc.
Notowania ropy WTI również są na plusie – kolejny dzień – ciągle z tych samych powodów, czyli optymistycznego podejścia rynku do zmniejszenia produkcji surowca o czym także pisał popularny bank Goldman Sachs.
Zdaniem BTMU, ze względu na to, że reakcja pary USDJPY na informacje o trzęsieniu była ograniczona, warto kupować ją w dołkach (buy on dips) w rejonie 110,00 pod rozszerzającą się różnicę w rentownościach między obligacjami USA i Japonii – celem mają być okolice 112,50 – podaje Bank of Tokyo-Mitsubishi UFJ.
Dziś szef Banku Japonii powiedział, że BoJ będzie nadal agresywnie luzować politykę monetarną i jest zbyt wcześniej, aby mówić o polityce wyjścia.
Sytuacja o poranku na globalnym rynku walut wyglądała następująco: